Kosmetyczne hity do makijażu 2020 roku- co się u mnie sprawdziło w tym roku; RIMMEL, MAYBELLINE, LOREAL, AA, EVELINE, LOVELY, BOURJOIS

 



Witam wszystkich

Już niedługo koniec roku. Dlatego postanowiłam do was przyjść z kosmetycznymi hitami do makijażu 2020 roku. Jeśli jesteście ciekawi co się u mnie sprawdziło to zapraszam do dalszej części postu. Pomimo tego, że rok 2020 dał nam w kość to postarajmy się wyciągnąć pozytywy :-)

Kosmetyki, które tutaj przedstawię towarzyszyły mi przez prawie cały rok. Możecie zobaczyć jak zdenkowany jest rozświetlacz od AA oraz puder w kamieniu. Są to produkty, które praktycznie używam na co dzień. Nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez wykończenia go pudrem sypkim oraz rozświetlaczem. Dlatego pierwszym produktem, którego weźmiemy pod lupę będzie właśnie puder w kamieniu.

PUDER W KAMIENIU RIMMEL STAY MATTE ODCIEŃ 001 TRANSPARENT

Produkt zapewne wszystkim dobrze znany i lubiany. Ja używam tego pudru praktycznie kilka już lat. Z małymi przerwami, ale zawsze do niego wracam. Jest bardzo często w promocji i można go kupić za dosłownie parę złotych. Co urzekło mnie w tym pudrze w kamieniu to jego trwałość. 

Matuje skórę na kilka godzin. Oczywiście później trzeba powtórzyć aplikację, ale przy mojej mieszanej cerze mam tak praktycznie z każdym pudrem. Dobrze się z nim pracuje. Wystarczy odrobina, aby wykończyć nasz makijaż i być zadowolonym z efektu. Nie waży się na twarzy oraz nie roluje w połączeniu z podkładem. Używałam go z różnymi podkładami i nigdy nie sprawiał problemów. 

Bogata gama kolorystyczna pozwala nam używać tego pudru w kamieniu w sezonie zimowym, kiedy jesteśmy bledsi oraz latem, aby podkreślić opaleniznę. Ja używam akurat w odcieniu transparent, ale moje koleżanki używają tych z różnymi odcieniami i wygląda to naprawdę bardzo dobrze.


 ROZŚWIETLACZ AA WINGS W KOLORZE 101 WHITE GOLD

Jestem dosłownie oczarowana tym rozświetlaczem od AA. Kolor ma niesamowicie naturalny. Tutaj nie ma miejsca na chamski brokat, który nakładamy na twarz. Drobinki są tak mega zmielone, że dosłownie tworzą na twarzy taflę. Wygląda to bardzo elegancko i nie tworzy efektu plamy. Jak to czasami bywa przy innych rozświetlaczach.

Nasz polski produkt, który pokochałam w tym roku. Kolor jest idealny dla bladych cer oraz blondynek, ale tak naprawdę ten kolor jest na tyle uniwersalny, że każdy może go używać. Obojętnie czy mamy ciemną karnację, czy też jesteśmy bladziochami. Ja używam tego rozświetlacza zarówno latem i zimą. 

Jest trwały, nie rozmazuje się ani nie przemieszcza się z naszej twarzy w ciągu dnia. Utrzymuje się cały dzień, więc nie musimy się martwić poprawkami. Dostaniecie go bez problemu w Rossmannie. Chociaż zauważyłam, że ten kolor 101 white gold jest chodliwy bo ostatnio w kilku Rossmannach nie widziałam tego odcienia. Polecam i jeszcze raz polecam.

RÓŻ DO POLICZKÓW BOURJOIS  W KOLORZE 15 ROSE ECLAT

Kultowy produkt jeśli chodzi o róże. Jeśli nie wiesz jaki kupić róż to wybór zawsze powinien padać na Bourjois. Mają genialne róże do policzków. W tym odcieniu dosłownie się zakochałam. Jest naturalny, delikatny i niesamowicie napigmentowany.

Kolor to taki brudny róż, który jest idealny na dzień, jak i na wielkie wyjścia. Daje on efekt naturalnego rumieńca. Nie da się nim zrobić plamy, no chyba, że się bardzo postaramy i nałożymy ogromne ilości. Nałożony podstawowo, delikatnie pozostawia na skórze piękny rumieniec. Drobinki tego różu są drobno zmielone.

Róż utrzymuje się bez problemów przez cały dzień. Tu nie ma mowy, że coś nam się zetrze, rozjedzie na naszej twarzy. Koszt jest dosyć wysoki, ale często można go znaleźć na promocji, więc warto się nim zainteresować. Polecam szczególnie osobom, które zaczynają swoją przygodę z makijażem. Tym produktem zapewniam, że nie zrobicie sobie krzywdy.


POMADKA W PŁYNIE EVELINE NR 05 RED PASSION

Jeśli chodzi o szminki, które najczęściej używałam i okazały się moimi ulubieńcami roku 2020 to najczęściej nosiłam na ustach pomadkę w płynie od EVELINE NR 05 RED PASSION. Jest to piękny, głęboki odcień czerwieni. Nosiłam go na ustach na dzień jak i na wieczór. Pięknie wykańcza każdy makijaż, nawet ten minimalistyczny.

Powiem wam szczerze, że kiedyś nie używałam w ogóle czerwonych pomadek. Jakoś wydawały mi się zbyt intensywne. Chyba do wszystkiego trzeba dorosnąć i ja właśnie dorosłam bo zaczęłam doceniać piękno czerwonych ust. 

Pomadka dobrze się rozprowadza na ustach. W zestawie kupicie ją z kredką do ust, więc w ogóle jest to genialny produkt. Nie ściera się oraz nie rozmazuje. Utrzymuje się wiele godzin. Oczywiście podczas malowania trzeba wykazać się precyzją, ale efekt jest oszałamiający. Cena nie jest wysoka, więc polecam.


KREDKA MAYBELLINE BROW SATIN NR DARK BLONDE,  TUSZ DO BRWI LOREAL BROW ARTIST PLUMPER NR MEDIUM

O brwi w tym roku dbałam szczególnie. Mam spory ubytek z przodu jednej z nich i dlatego malowanie brwi jest u mnie codziennością. W tym roku pokochałam dwa produkty do brwi, które skradły moje serce to MAYBELLINE BROW SATIN NR DARK BLONDE oraz tusz koloryzujący i utrwalający LOREAL BROW ARTIST PLUMPER NR MEDIUM. 

Kredka ma bardzo ładny delikatny i chłodny odcień brązu. Precyzyjna końcówka pozawala na wyrysowanie każdego włoska. Dlatego jeśli tak jak ja macie ubytki w swoich brwiach to tą kredką domalujecie wszystko czego chcecie. Z drugiej strony kredki mamy gąbeczkę, w której ukryty jest cień. Cień pozwala na wypełnienie brwi. Jest na tyle mały, że nie musicie się bać, że rozmażecie się podczas malowania. Tutaj producent wszystko przemyślał.

Kredka jest genialna i utrzymuje się cały dzień. Nie rozmazuje się i nawet w upalnie dni trzyma się na miejscu. To już mój kolejny rok z tą kredką. Czasami tylko zmieniam kolory, w zależności czy mam jaśniejsze włosy na głowie, czy też sobie przyciemniam. Tak wiem- kobieta zmienną jest :-)
Tutaj możecie zobaczyć kolor kredki oraz jak precyzyjnie robi się nią kreskę:


Tusz do brwi LOREAL BROW ARTIST PLUMPER NR MEDIUM to moje odkrycie tego roku. Tusz jest fenomenalny. Dyscyplinuje nawet te najbardziej niesforne włoski. Trzyma całość w ryzach i do tego ma bardzo precyzyjną końcówkę. Jest naprawdę mała, więc nie ma tu mowy o przypadkowym ubrudzeniu skóry, czy rozmazaniu się. Tusz zawiera drobne włoski, które przyklejają się do naszych. Daje to naprawdę bardzo delikatny i naturalny efekt. Wiem, że jest kilka odcieni tego tuszu, więc każdy znajdzie coś dla siebie. 

PALETKA CIENI DO POWIEK LOVELY DARK NUDE

Jeśli chodzi o cienie do powiek to w tym roku najczęściej korzystałam z paletki LOVELY DARK NUDE. Piękne i głębokie odcienie brązu, które są bardzo uniwersalne. Możemy nimi stworzyć makijaż na wieczór, jak i na dzień. 


Szczerze wam powiem, że rzadko używam cieni do powiek, a jeśli już to właśnie tej. W niej znajdziemy wszystkie potrzebne kolory. Od tych delikatnych, po intensywne wieczorowe. Cienie są dobrze napigmentowane i nie osypują się. Mam już te paletkę dosyć długo i cienie są w dobrym stanie. Nie pokruszyły się, a zabierałam ją parę razy w podróż.  

Cena nie jest bardzo wysoka i często możecie dorwać paletki Lovely na promocji, więc warto na nią polować. Wiele makijaży zrobiłam tą paletką i szczerze wam polecam. Cienie dobrze się blendują i utrzymują wiele godzin. Oczywiście bez bazy wchodzą w załamania powieki, ale ja tak mam z każdymi cieniami obojętnie w jakiej cenie je kupię. Widocznie taka moja natura :-)

TUSZ DO RZĘS MAYBELLINE COLOSAL SMOKY BLACK

Ostatni produkt, który jest moim hitem 2020 roku to oczywiście tusz do rzęs MAYBELLINE COLLOSAL SMOKY BLACK w kolorze czarnym. Robiłam już porównanie tego tuszu na moim blogu, więc wiecie, że jest bezkonkurencyjny. Miałam bardzo wiele tuszy, ale i tak zawsze wracam do niego. Szybciej lub później, ale zawsze wracam. 


Tusz posiada standardową szczoteczkę. Taką najzwyklejszą, ale takie najbardziej lubię. Moje rzęsy dzięki tej szczoteczce są bardzo pogrubione, a mi właśnie na pogrubieniu najbardziej zależy. Moje rzęsy są dość długie, ale jeśli chodzi o gęstość no to wypadam blado :-)

Tutaj  możecie zobaczyć pełną recenzję tego tuszu. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania:
Tusz nie osypuje się w ciągu dnia oraz nie odbija na górnej powiece. Daje fajny, naturalny efekt. Cena jest niska, więc warto go sprawdzić. Chociaż i tak wiem, że większość z was miała do czynienia z tym tuszem. To już kultowy tusz. Pamiętam go, kiedy jeszcze miałam dwadzieścia kilka lat i szalałam na jego punkcie :-) Zresztą tak mam do tej pory.

Pewnie zastanawiacie się dlaczego w tym zestawieniu nie ma żadnego podkładu. Dlaczego??? Zwyczajnie mam spore wymagania jeśli chodzi o podkłady. Rzadko się jakiś u mnie sprawdza. Dlatego nie pokazałam wam żadnego podkładu. Ciągle szukam mojej perełki. 

A wy jakich macie ulubieńców makijażowych roku 2020??? Jestem bardzo ciekawa.

Obserwujcie mojego bloga oraz instagram. Już niedługo kolejne ciekawe tematy :-)



Komentarze

  1. Pomadki z Eveline nigdy nie miałam więc zaciekawiłaś mnie nią bardzo. Ja ciągle odkrywam moich ulubieńców ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki Eveline są bardzo przystępne cenowo, więc polecam sprawdzić :-)

      Usuń
  2. Miałam z Twoich ulubieńców jedynie puder Rimmel. Lubiłam go używać solo latem - fajnie ujednolicał koloryt, a jednak nie obciążał skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maybelline był moim wielkim drogeryjnym ulubieńcem! Zużyłam mnóstwo tych tuszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten róż do policzków z Bourjois, ma obłędny zapach :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam puder z Rimmela Stay Matt, pomadkę w płynie z Eveline, róż i ten tusz żółty - wszystkie produkty lubiłam i uważam, że są świetne :) Fajny pomysł na wpis, poszukam też u siebie ulubieńców roku - dzięki za inspirację :)
    PS: Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam róże Bourjois, ale dla mnie są za mocne, łatwo przesadzić. Bardzo ładny kolor pomadki, pasuje Ci :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie Ci w tej pomadce :) a ja chyba nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczególnie spodobała mi się ta paletka. Bardzo ładnie pasuje Ci ta czerwień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam ten róż do policzków, mój ulubiony. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go bardzo lubię. Kolor pasuje praktycznie każdemu :-)

      Usuń
  10. Ten tusz też bardzo lubię chociaż Gosh Drama Catchy Eyes robi jeszcze bardziej spektakularny efekt ❤❤ Super ulubieńcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sprawdzić ten tusz, o którym mówisz. Dziękuję za polecenie :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

GLAM PALETTE DOUGLAS- paletka o wielu odcieniach kobiecości.

HITY pielęgnacji w 2020 roku; Co się u mnie sprawdziło: DERMEDIC HYDRAIN2, ORIENTANA OLEJEK DO TWARZY, KREM AA Z SELEREM, PEELING KAWITACYJNY BEAUTIFLY

Półhybryda na paznokciach ??? Wielki test paznokciowy. Jak ją prawidłowo wykonać, aby cieszyć się idealnymi paznokciami przez wiele tygodni- NEONAIL

Moje ostatnie zapachowe łupy z ROSSMANNA; Trwałe perfumy w dobrej cenie: NAOMI CAMPBELL, KENZO , MOSCHINO