Podkład MAX FACTOR FACE FINITY 3IN1 oraz KOREKTOR RIMMELL HIDE THE BLEMISCH podstawowe produkty w codziennym makijażu


 

Witam wszystkich


Codzienny makijaż może nam przysporzyć wiele problemów, jeśli dobierzemy źle produkty. Sama tak często  miałam, że zachęcona reklamą kupiłam jakiś produkt, a później żałowałam, że dałam się nabić w butelkę. Podkładów i korektorów na sklepowych półkach jest bardzo dużo. Ciężko coś wybrać, a o dobraniu odpowiedniego odcienia to już nawet nie wspominam.

Ostatnio wiele podkładów się u mnie nie sprawdziło (pisałam o nich na blogu), więc przy zakupie kolejnego podkładu podchodziłam bardzo ostrożnie. Zależało mi, aby dobrze wyglądał na skórze i nie podkreślał zmarszczek mimicznych. 

Postawiłam na podkład, którego jeszcze kilka lat temu nawet bym nie oglądała, a co dopiero mówić o zakupie. Chodzi mi o podkład, który zawiera w sobie bazę. Zawsze uważałam, że tego typu produkty źle wyglądają na mojej skórze, która jest mieszana z tendencją do podrażnień. Dlatego używając tego podkładu mile się zaskoczyłam.

Mowa tu o podkładzie MAX FACTOR FACE FINITY, który mam w odcieniu 42 IVORY. Ceny są różne w zależności od sklepu lub strony internetowej. Często są na niego promocje, więc warto na niego polować :-)


MAX FACTOR FACE FINITY


Podkład znajduje się w szklanej buteleczce. Wykonanie jest bardzo ładne i eleganckie. Powiedziałabym, że jest ponadczasowe. Podkład ma pompkę, więc nabieranie podkładu jest bardzo higieniczne. Lubię tego typu produkty. 

Kolor jest jasny, ale wpada w odcienie żółte, więc jest to duży plus. Kolor nie będzie podkreślać zaczerwienień na twarzy, więc dla cery naczynkowej będzie również bardzo fajny. Tutaj możecie zobaczyć odcień:


MAX FACTOR FACE FINITY 42 IVORY

Podkład zawiera filtry SPF20, więc to duży plus. Wiecie, że używam filtrów przez cały rok, więc dodatkowy filtr w podkładzie jest dla mnie sporym dodatkiem. Podkład łączy w sobie trzy rzeczy. Mianowicie bazę, korektor oraz płynną konsystencję podkładu. 

Podkład jest trwały. Oczywiście po 8 godzinach w pracy wymaga poprawek. Szczególnie koło nosa i brody, gdzie najbardziej wyciera się podkład. Jednak trwałość do 8 godzin to i tak spore zaskoczenie. Wykończenie ma aksamitne, cera się nie świeci i wygląda zdrowo. 

Podkład Max Factor Face Finity godny jest zainteresowania, ponieważ dobrze wygląda na skórze. Nie wchodzi w zmarszczki mimiczne oraz nie podkreśla suchych skórek. Krycie ma średnie, które możemy intensyfikować. Ja rozprowadzam go palcami i świetnie mi się z nim pracuje. Nawet nałożony na krem z filtrem nadal wygląda dobrze. 

Na miejsca, które wymagają większego krycia nakładam korektor RIMMELL HIDE THE BLEMISH w odcieniu 001 IVORY. Korektor jest w sztyfcie dlatego wygodny jest w użyciu.


RIMMELL HIDE THE BLEMISH

Korektor nie jest bardzo jasny i wpada mocno w tony żółte, które przy mojej cerze naczynkowej są idealne, ponieważ wszystko ładnie przykrywają. Dobrze łączy się z podkładem i nie roluje się, a to jest bardzo ważne, ponieważ czasami przy innych korektorach tego typu wszystko mi się rolowało i powstawał efekt ciastka. Tutaj możecie zobaczyć odcień 001 IVORY:


KOREKTOR RIMMELL HIDE THE BLEMISH 001 IVORY

Korektor jest trwały i idealny do kamuflażu bardziej strategicznych miejsc. Tego korektora używam tylko i wyłącznie do twarzy. Strefę pod oczami traktuje korektorem w płynie. Te w sztyfcie są dla mnie idealne do twarzy, ponieważ dobrze mi się nakłada taki produkt. Nakładanie jest szybkie i precyzyjne, a o to mi chodzi, gdy robię rano makijaż. 




Na twarzy mam podkład Max Factor Face Finity w odcieniu 42 Ivory oraz korektor w sztyfcie Rimmell Hide The Blemish w odcieniu 001 Ivory. Cera wygląda zdrowo, ale nie ma efektu maski. Polecam wam z całego serducha te produkty.

Dajcie znać co myślicie o tych produktach. Jestem bardzo ciekawa waszego zdania :-)



Komentarze

  1. Bardzo lubię ten podkład za dobre krycie i trwałość. Bardzo ładnie wygląda na skórze :) Już kilka razy go miałam i z pewnością będę jeszcze do niego wracac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do niego wracam. Za każdym razem kiedy przejadę się na innych podkładach hihi

      Usuń
  2. Fajnie, że podkład posiada filtry, bardzo ładny efekt na twarzy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak kochana posiada filtry. Duży plus dla producenta :-)

      Usuń
  3. Nie znam tych produktów. Podkład Max Factora z chęcią bym przetestowała. Ostatnio podkładów Max Factora używałam 15 lat temu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny podkład. Dla mojej cery zdecydowanie lepszy niż Loreal True Match, który na mojej skórze wygląda fatalnie.

      Usuń
  4. Przyznaję, że kusi mnie wypróbowanie korektora :-) Podkład też się dobrze prezentuje xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektor dobrze kryje i ma fajny neutralny kolor. Nie jest jakoś strasznie blady, ani nie wpada w różowe tony :-)

      Usuń
  5. tez bylam zwolenniczka tego podkladu, ale jednak dla mnie byl troszeczke za ciezki i przerzucilam sie na bourjois witaminowy. aaa szczegolnie w poprawie 'ukladu' podkladu na mojej twarzy pomogly mi olejki i ogolnie troszeczke glebsze zwrocenie uwagi na kondycje skory, bo mowiac szczerze to kiedys sie tym nie interesowalam. pozdrawiam :) zycze znosnego roku ;D

    ustiva.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie muszę sprawdzić podkład polecany przez Ciebie :-)

      Usuń
  6. Zarówno podkład jak i korektor pięknie u Ciebie wyglądają. Jeszcze nie miałam tego podkładu od MaxFactor. Moja kolezanka używa i bardzo lubi. Może się kiedyś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tego podkładu często wracam. Jest trwały i mnie nie zapycha :-)

      Usuń
  7. O podkładzie słyszałam i mnie kusi, a korektora nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnego z nich nie miałam, ale kiedyś rozmyślałam nad tym podkładem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny podkład. Na mojej cerze mieszanej sprawdza się świetnie :-)

      Usuń
  9. Ładnie wygląda na twarzy ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam jedynie od dziewczyn, sama nie używam podkładu. Sama raczej decydowałabym się na podkład mineralny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie podkłady mineralne mają zbyt delikatne krycie. Chyba, że nie trafiłam jeszcze na dobry kosmetyk :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

GLAM PALETTE DOUGLAS- paletka o wielu odcieniach kobiecości.

Półhybryda na paznokciach ??? Wielki test paznokciowy. Jak ją prawidłowo wykonać, aby cieszyć się idealnymi paznokciami przez wiele tygodni- NEONAIL

Moje ostatnie zapachowe łupy z ROSSMANNA; Trwałe perfumy w dobrej cenie: NAOMI CAMPBELL, KENZO , MOSCHINO

Moja opinia na temat działania Jadeitowego masażera do twarzy EWA SCHMITT